Nieszczęsna Katarzyna to jeden z duchów Zamościa. Błąka się po zaułkach Starego Miasta w majowe noce: w białej szacie, z krwawą pręgą wokół szyi.
Katarzyna była żoną zamojskiego wójta. W maju 1664 r. oskarżono ją o czary i ścięto przed schodami ratusza. Przed nią od katowskiego topora zginęło pięć innych kobiet, także oskarżonych o czary. Miały, zgodnie z wyrokiem sądu, spłonąć na stosie, jednak „dzięki litości jaśnie oświeconego zostały ukarane śmiercią przez ścięcie”. Owym litościwym panem był Jan „Sobiepan” Zamojski.
Przed okrutną śmiercią wójtowa rzuciła prorocze słowa: „Ponieważ z pałacu nie wyszła sprawiedliwość, to sąd w pałacu zamieszka. I nie prędzej go opuści niż własne okowy postawi. Oto nim rok minie wzywam dumnego ordynata na sąd boży. A nie zostanie po nim żaden dziedzic. I nad Zamościem zawisną czarne chmury.”
I tak, według jej proroctwa, w Wielki Piątek 4 kwietnia 1665 roku III Ordynat Jan Sobiepan Zamoyski nagle zachorował. Skonał w wielkich męczarniach, nie pozostawiwszy potomka, w Poniedziałek Wielkanocny. Pałac, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, stał się sądem.
Historię nieszczęsnej Katarzyny, na konkurs ogłoszony przez portal ZamoscOnline, spisała zamościanka, Karolina Zdeb. Co roku przed schodami ratusza odtwarza ją amatorska Grupa Teatralna Zamość.
Zobacz na mapie:
Źródło informacji: Turystyka.Zamość.Pl Źródło zdjęcia ilustracyjnego: pixabay.com / Creative Commons